Wywiad z Antoniną Taskaevą. O lalkach i nie tylko

Drodzy Czytelnicy! Chcę Cię przedstawić bardzo interesującej osobie, która zgodziła się zostać członkiem jury w naszym noworocznym konkursie rzemieślniczym. Pomimo faktu, że żyjemy na różnych półkulach Ziemi, tylko różnica czasu jest odczuwalna przez Internet, a nawet wtedy nie zawsze.

 Z Antonina Taskaeva Spotkałem się w społeczności ludzi, którzy również mieli „obsesję” na punkcie ludowych lalek, a nawet wymienialiśmy się z jej „przedstawicielami” ludów najbliższych nam. Okazało się jednak, że oprócz lalek Antonina miała znacznie więcej zainteresowań i byłoby niewybaczalne nie mówić o nich.

Antonina od dawna zajmuje się haftem i koralikami, ma wiele własnych pomysłów i wzorów. Ma też własne kreatywne kursy mistrzowskie, które można oglądać na blogu. Ale nadal wybrałem kolekcję lalek jako główny temat wywiadu, przekonaj się sam i zrozum, dlaczego. Nazywam takie witryny „Takla-Makan” dla mnie (przetłumaczone ze Starego Uigur - „wejdziesz - nie wyjdziesz”, tylko teraz, oczywiście, nie chodzi o pustynię 🙂).

- Powiedz czytelnikom o sobie..

- Od 11 lat mieszkam w Kanadzie, w kowbojskiej stolicy Dzikiego Zachodu, w Calgary. Calgary jest również znany jako jedno z miast, które były gospodarzem Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Z zawodu jestem nauczycielem pracy, przez wiele lat pracowałem w zajęciach pozalekcyjnych zarówno z dziećmi, jak i dorosłymi. Uwielbiam się uczyć i uczyć się czegoś nowego. Być może dlatego moje hobby i zainteresowania obejmują bardzo szeroki zakres dziedzin. Oprócz różnego rodzaju robótek, uwielbiam muzykę, gram na kilku instrumentach muzycznych, lubię fotografować, uwielbiam podróżować i podróżować, tworzyć własne strony internetowe, a nawet uczyć o tym innych. Po prostu lubię to wszystko i nie boję się nowego, niezależnie od widocznych trudności. Jestem mężatką, mam dwoje pięknych dzieci i rozumnego męża.

- Powiedz nam bardziej szczegółowo, ile lalek znajduje się w Twojej kolekcji i w jakich warunkach są przechowywane..

- W mojej kolekcji znajduje się ponad 600 lalek z całego świata, zarówno nowoczesnych, jak i vintage. Większość z nich jest przechowywana w 2 dużych przeszklonych szafkach, trzecia szafka nie jest oszklona, ​​ale większość lalek w niej jest w pudełkach, więc są chronione przed kurzem.

- Opowiedz nam o swojej pierwszej lalce, jak to się wszystko zaczęło..

- To dobre pytanie! I jestem prawie pewien, że moja odpowiedź na to wywoła uśmiech. Podczas mojej aktywnej korespondencji z przyjaciółmi z całego świata, wśród których byli kolekcjonerzy lalek w strojach ludowych, regularnie kupowałem i wysyłałem lalki w strojach ukraińskich do różnych krajów. Potem moi przyjaciele często pytali: „Czy nie jest dla ciebie interesujące, abyś sam zaczął kolekcjonować taką kolekcję?”. To naprawdę nie było dla mnie interesujące. Aż ... pewnego dnia widziałem lalkę w jednym programie telewizyjnym .... Barbie Było to pod koniec lat 90., kiedy Rosja dopiero zaczynała zapoznawać się z amerykańskimi lalkami. Ponieważ kocham lalki od dzieciństwa, uderzyła mnie ta niezwykła lalka. Marzyła nawet o mnie w nocy. Pod tym wrażeniem napisałem kolejną odpowiedź do jednego z moich przyjaciół w Stanach Zjednoczonych. Bez wahania w kolejnym liście po prostu przysłał mi najtańszą Barbie z kompletem garniturów. Byłem zszokowany, ponieważ nie spodziewałem się takiego zwrotu. Wtedy nawet mój syn bawił się tą lalką ...

A teraz, po tym niezwykłym wydarzeniu, coś naprawdę wywróciło się do góry nogami w mojej głowie i zdałem sobie sprawę, że zostałem złapany ... Po pewnym czasie, uświadomiwszy sobie to wszystko, napisałem do moich przyjaciół, że wciąż złapałem lalkę zbierającą wirusa w folku kostiumy. Pierwszą tego rodzaju lalką była lalka z Włoch, a mężczyzna przysłał mi ją, w tamtych czasach był jeszcze studentem. Obie lalki są nadal w mojej kolekcji..

- Czy masz w swojej kolekcji jakieś nieoczekiwane lub zabawne lalki??

- Mam ciekawe historie związane z kilkoma lalkami. Na przykład pewnego dnia niespodziewanie otrzymałem od Wietnamu od mojego przyjaciela pióra wietnamską lalkę. Byłem podwójnie zadowolony, ponieważ napisała, że ​​kupiła go specjalnie dla mnie podczas podróży do Wietnamu.

Była też niezwykła historia z kilkoma izraelskimi lalkami. W mieście, w którym mieszka moja matka, jest mały sklep z artykułami religijnymi. Kupiłem tam kilka razy lalki. A pewnego dnia, kiedy tam pojechałem i nie znalazłem lalek, po prostu zapytałem - czy masz lalki? Właściciel pomyślał przez chwilę, a potem machnął ręką i odpowiedział: „Tam, za oknem, są resztki, jeśli chcesz, spójrz”. Spojrzałem za okno i zobaczyłem stos lalek ułożonych w stos i resztki tych lalek, które zostały częściowo uszkodzone. Stamtąd wyciągnąłem piękną skrzypaczkę (która jest na dachu) - wyjątkową drewnianą lalkę obszytą prawdziwą skórą, a także kilka lalek wyprodukowanych przez izraelski kibuc.

Jedna z lalek była w doskonałym stanie, a trzy zostały prawie zniszczone. Wyraziłem chęć zdobycia tego wszystkiego i wkrótce stałem się właścicielem tego skarbu. Kilka lat temu udało mi się odzyskać dwie z tych uszkodzonych lalek. Niestety, jednego nie można uporządkować, minęło zbyt wiele lat, odkąd zebrałem się na odwagę, by podjąć się renowacji.

- Jak przywracasz lalki i czy w ogóle musisz to zrobić?

- Rzeczywiście, ostatnio czytałem taką opinię, że przywracanie lalek nie jest konieczne lub lepiej częściowo przywrócić. Kiedy pierwsze lalki, które chciałem przywrócić do życia, wpadły mi w ręce, nie czytałem jeszcze takich materiałów. Bardziej działałem na ruch duszy. Pierwsze uszkodzone lalki przyszły do ​​mnie, nawet gdy mieszkałem w Izraelu, ale potem nie miałem odwagi je zabrać. W Kanadzie po raz pierwszy spotkałem nowe materiały do ​​robienia lalek, a kiedy dostałem pierwszą lalkę, z której moje serce naprawdę się ścisnęło, zdecydowałem!

To była japońska lalka, teraz nazywa się ją vintage. Miała odłamek policzka. Przez długi czas czułem materiał, z którego zrobiono lalkę, w drugiej ręki, gdzie ją znalazłem, i doszedłem do wniosku, że materiał, z którego ja formuję główki lalek, a najczęściej uchwyty i nogi, ma bardzo bliskie pochodzenie. Lalka miała niesamowity wyraz twarzy i rzeczywiście różniła się od tych, z którymi się wcześniej spotkałem. Potem zdecydowałem - po prostu spróbuj! Właściwie nie zrobiłem z nią nic specjalnego, tylko poprawiłem policzek, pozostawiając wszystko inne w oryginalnej formie. Chyba że odważyłem się na pył. Teraz cieszy mnie swoim słodkim uśmiechem od kilku lat..

Uważam, że lalki można i należy przywrócić, jednak, jak w każdym innym biznesie, nie przesadzaj. Ponadto, aby to zrobić, musisz mieć doświadczenie w produkcji lalek, a także wiele różnych umiejętności z różnymi materiałami. Kupiłem ostatnią lalkę z drugiej ręki, aby wypróbować nowe technologie, o których ostatnio czytałem na stronie z lalkami. Więc ta fińska lalka do mnie dotarła. Jak widać, kostium i sama lalka są w idealnym stanie, a włosy są wyraźnie uszkodzone.

    

I stała się taka po małej i bardzo schludnej reanimacji włosów:

- Teraz, gdy mieszkasz na kontynencie amerykańskim, opowiedz nam o lokalnych lalkach ludowych.

- Lalka ludowa zwróciła moją uwagę kilka lat temu, kiedy zaczęły pojawiać się pierwsze materiały na temat rosyjskich lalek ludowych. Biorąc pod uwagę moje zainteresowanie kostiumami z całego świata, nie jest zaskakujące, że stopniowo doszedłem do tego, że interesujące byłoby dla mnie poznanie nie tylko lalek ludowych Rosji i innych krajów byłego ZSRR, ale także lalek ludowych z innych krajów świata. Pierwszym znakiem był artykuł, który mój przyjaciel na temat hobby lalek w strojach ludowych poprosił mnie o tłumaczenie z angielskiego. To był artykuł o peruwiańskich lalkach z grupy etnicznej Chankai: http://nationaldolls.livejournal.com/20367.html

Ale nawet nie pomyślałem, że doprowadziłoby mnie to do pomysłu, który powstał później. Kiedyś zdałem sobie sprawę, że bardzo interesujące byłoby dla mnie studiowanie tradycyjnych, ludowych lalek kontynentu amerykańskiego i porównanie ich z lalkami rosyjskimi. Przy pierwszym porównaniu okazało się, że lalki są pod wieloma względami bardzo podobne, choć istnieją pewne różnice, czasem bardzo zauważalne. Na przykład amerykański odpowiednik rosyjskiego ludowego zmieniającego lalki, znanego jako Babka Baba, to amerykański zmieniający lalki, znany jako Eva-Topsy. Z jednej strony tradycyjnie była to Eva o białej twarzy, az drugiej czarna kobieta Topsi. Zakłada się, że takie lalki powstały podczas rozwoju Nowego Świata, kiedy niewolnicy Murzyni zostali sprowadzeni na kontynent amerykański. W mojej kolekcji nie mam lalek Eva-Topsi. Nie spotkałem ich w nowoczesnej wersji. W serwisie eBay możesz na przykład kupić lalki z początku XX wieku. Ale postanowiłem to zrobić sam, więc wciąż mam ich w pracy.

 Istnieją również podobne lalki, podobne są produkowane w wielu krajach tego regionu, mam kilka z nich. Oto na przykład Kubańczycy:

 

A lalki rdzennych Amerykanów wykonane z liści i kłosów są bardzo podobne do tych tradycyjnie wytwarzanych w Kubanie i na południu Rosji. Mam pomysł, aby napisać serię publikacji na ten temat w moim LJ i być może otworzę nowy blog, który jest w pełni poświęcony temu zagadnieniu..

- Zaczekamy na nowego bloga, naprawdę interesujące będzie poznawanie lalek innych narodów, a nawet samodzielne ich tworzenie. I zgodnie z tradycją - czego chcielibyście życzyć naszym czytelnikom?

- Chcę życzyć czytelnikom ciągłej perfekcji i poszukiwań, a także realizacji wszystkich ich planów. Ramy i granice po prostu nie istnieją, jeśli sami ich nie wznosimy. Przeszkody napotykane są dla nas tylko po to, aby przezwyciężyć każdy z nich, udoskonalić i przejść do naszych celów lub po prostu w kierunku szczęścia. Szczęście dla wszystkich!!!

Dzięki Antoninie za tak przyjemnie przydatny wywiad! Myślę, że przekazano wam ładunek pozytywny, który wystarczy na cały dzień.

Chcę też pokazać bardzo słoneczny i optymistyczny klip wideo, wykonywana jest piosenka „Summer” (zespół „Addis Ababa”) Antonina i Alexander Taskaev.