Kolejna historia Julii Liznevy :).
„Po obejrzeniu forów robótek zdecydowałem, że naprawdę potrzebuję modelu wiatraka w domu. Po przejrzeniu wielu klas mistrzowskich zdecydowałem się na jeden, który wydawał się spełniać wszystkie wewnętrzne prośby. Zebrałem materiały, ale nie poszło to dalej. Znaleziono wszystkie nowe działania, pojawiły się nowe pomysły, a młyn pozostał w projektach.
Ale na początku sierpnia hipermarket Lenta rozpoczął kampanię SmurfFEERY! Muszę powiedzieć, że kochałem te gnomy od 1998 roku, a wszystko zaczęło się od gry Smurfs. Ta zabawka jest całkiem niezłą przygodą i do tej pory można ją pobrać online. Postacie samych Smerfów w naszym domu pojawiły się zaledwie kilka lat później z milszych niespodzianek, a po pewnym czasie zakupiono kolejne zestawy. Do sierpnia tego roku figurki po prostu stały na półce w formie kolekcji dekorów, a na półce po raz pierwszy pojawiły się nowe dodatki do kolekcji Smerfy w ramach promocji „Wstążki”. W pewnym momencie, patrząc na liczby z moimi córkami, wpadłem na pomysł, że czarodziej Gargamel jest młynarzem w moim przyszłym młynie. A dla samych Smerfów nadszedł czas, aby zbudować wioskę ze studnią i boiskiem do piłki nożnej (a może będzie coś innego - w zależności od tego, dokąd prowadzi fantazja). Co dziwne, natychmiast przypomniałem sobie, że drewniany młyn od kilku lat sam się odkurza na najwyższej półce w stojaku syna. To prefabrykowany drewniany model z VGA WOODEN TOYS, zmontowany około 6 lat temu i ukryty przede mną (niektóre modele z tej serii zostały wysłane do domku i dalej do piekarnika). Nawiasem mówiąc, dla naszego syna praca z tymi modelami okazała się całkiem dobrym przygotowaniem do przejścia na poważniejsze modele sprzętu wojskowego na dużą skalę.
Po krytycznym badaniu młyna postanowiono delikatnie odświeżyć elewację za pomocą decoupage, lakierować, aby ukryć wióry, „posadzić” trawę na dziedzińcu i położyć młynek na werandzie. Po wyschnięciu gleby okazało się, że niektóre części projektanta spuchły i nie byłoby możliwe złożenie młyna w jego oryginalnej formie. Z mottem „decor so decor” przenieśliśmy się do sklepów z serii „wszystko w tej samej cenie”. Szaszłyki do kebabów znaleziono w Okhapce, a trawnik w stałej cenie. I przez jakiś czas fantazja rozbiła się - nie mogła wymyślić, jak ukryć połączenia samego domu z bali. Jak zwykle pomysł pojawił się nieoczekiwanie i gleba została zakupiona do akwarium w sklepie zoologicznym.Wszystkie detale zostały przyklejone do Kryształu Momentu (nie wiem, jak niektórzy się denerwują, kiedy wąchają ten klej. Przypomniałem sobie wczesną zatrucie przez cały tydzień i przyniosłem produkt na balkon). Ostateczny wystrój wykonano przy użyciu lakieru bejcowego i craquelure.
Tak więc tylko młynarz pozostał z pierwotnego pomysłu (chociaż musiał zostać przeniesiony do ogrodzenia).
I zgodnie z tradycją ... Firma została mi stworzona przez serial „Gwiezdne wrota”. „Dziękuję, Julio! To właśnie przynosi ludziom urlop macierzyński :). Będziemy czekać na kontynuację serii! )))