Noworoczna bajka Terem Święty Mikołaj

Autorzy: edukatorzy Gorbunova Inna Viktorovna, Belova Ksenia Viktorovna. Środkowa grupa „Fantazery”, MADOU №22, Kemerowo.

Aktorzy:
Święty Mikołaj
Snegurochka-Ksenia Viktorovna
Baba Jaga - Inna Viktorovna,
Córka Baby Jagi - Zlata,
Zwierzęta leśne: 4 zające, 2 niedźwiedzie (tańczący chłopcy)
Dziewczynki - Babcia-Jeże (taniec 6 osób)
Cała reszta to zwierzęta leśne

Na jednym ze skrzydeł jest pomalowana wieża

Głos autora:

Pod magicznym starym świerkiem w lesie stał Terem prawdziwego Świętego Mikołaja. Mieszkał tam z wnuczką Snow Maiden i leśnymi zwierzętami.

Pod magiczną muzyką przychodzą bestie i Snow Maiden, rozpoczynając „instalację”.

Snow Maiden:

Nazywam się moja wnuczka, Snow Maiden.

Pracuję ze zwierzętami leśnymi w wieży.

Zając 1:

Robimy prezenty dla dzieci-

Pupa, konie, zające i myszy.

Niedźwiedź 1:

Pomagamy dziadkowi - jest bardzo zajęty,

Usłysz dzwonienie? (dźwięk magicznych dzwonów)

Niedźwiedź 2:

To zespół much Mikołaja-

Cudowne dzwony zabrzmią zabawnie.

Zając 4:

Prezenty zostały przygotowane, a ich ludzie czekają

I już niedługo Święty Mikołaj będzie na sankach.

Snow Maiden:

Tak, moi pomocnicy z lasu, słyszę, jak Dziadek Mróz leci na swoim magicznym złotym saniu do naszej wieży. Nie miał dość prezentów, przynieśmy je; w Nowy Rok nie możesz zostawić dzieci bez zabawek i słodyczy.

(taniec zwierząt leśnych z prezentami)

Straszna muzyka

Snow Maiden:

(zaskoczony) Och, to leci Baba-Jaga, raczej się ukrywa.

(ucieka do wieży, leśne zwierzęta siedzą na ziemi,

prezenty pozostają w hali).

Baba Jaga: (zło)

Tak, mają wakacje, Nowy Rok. A dla mnie i moich córek nikt nigdy nie dawał prezentów. Ale wezmę wszystkie prezenty i będę miał własny Nowy Rok. Chodźcie, córki, idźcie po prezenty.

(tańcz Babcia-Jeż,

Po tańcu usiądź na krzesłach.

Baba Jaga i córka zostają.

Baba Jaga:

A ty, moja ukochana córko, wyczaruj zamieć, ale zauważ nasze ślady, aby Święty Mikołaj nas nie znalazł i nie odebrał prezentów.

Córka:

Dmucham, wyczarowuję.

Rozpocznij zamieć, rozpocznij zamieć,

Wszystkie nasze utwory - nie można ich teraz znaleźć.

(Baba Jaga ucieka do głównych drzwi, córka siada na krześle).

(drugimi drzwiami do muzyki przychodzi Święty Mikołaj)

Święty Mikołaj:

Cóż, pogoda, no cóż, wybuchła zamieć. Ledwo to rozumiem. Podczas gdy renifer ze złotego sania zerwał się - zamarł, mitenkuje rękawiczki.

Krzyki - Snow Maiden!!!

(Wychodzi Snow Maiden)

Snow Maiden:

Witam dziadku Co się stało?

Święty Mikołaj:

Zła pogoda Buran Prodrog all. Nadal muszę przynosić dzieciom prezenty, nie wszyscy mieli ich dość.

Snow Maiden:

Nie martw się, przygotowaliśmy tak wiele prezentów z niedźwiedziami i króliczkami - każdy będzie miał dość. Ale gdzie oni są. Zostawiliśmy ich tutaj ...

Dzieci:

Zostały zabrane przez Babę Jagę z córkami.

Święty Mikołaj:

Ach, są niegodziwi, ah, psotni. Musimy pilnie ich przestrzegać. Dopiero teraz wysuszę rękawiczki - i idę.

Chodźmy do wieży, gotuję herbatę, piję, ogrzewam się i suszę rękawiczki nad naszym magicznym piecem, nie martw się. Aby szybciej schły, zwierzęta leśne zaśpiewają piosenkę.

(piosenka)

Po piosence Snow Maiden tworzy miskę z mitenkami.

Snow Maiden:

Och, dziadku, było wiele rękawiczek: moje i twoje oraz zwierzęta leśne. Co robić?

Święty Mikołaj:

Nie martw się wnuczka. Zwierzęta leśne są bardzo zręczne i zwinne, natychmiast rozłożą wszystko i znajdą parę dla każdej rękawicy.

(gra „Znajdź parę”)

(podczas gry córka Baby Jagi podnosi rękawiczki Świętego Mikołaja i biegnie do głównych drzwi).

Święty Mikołaj:

Dobra robota, rozebrali wszystko na części, ale gdzie są moje rękawiczki?

Dzieci:

Zostały zabrane przez córkę Baby Jagi.

Święty Mikołaj: (niestety)

Co robić, co robić. W końcu rękawice są magiczne. Wszyscy mogą - i rozpocząć okrągły taniec, a jeśli ich pomachasz - zapalą choinkę i zaprzęgną jelenia do złotego sania. Zniknąłem, nie będzie wakacji.

Snow Maiden:

(płacze) Jak dzieci - bez choinki, bez prezentów ...

(Idzie zając)

Zając:

(szkoda ich)

Nie płacz, pomożemy ci. Wspólnie pojedziemy do Baby Jagi i zabierzemy prezenty i magiczne rękawice.

Święty Mikołaj (z radością):

Dobra robota, prawdziwi pomocnicy, jedziemy w podróż. Dopiero teraz bez rękawiczek nie mogę umieścić jelenia w uprzęży, muszę iść pieszo.

(pociąg - wąż)

potem dzieci siadają. Dźwięki lasu.

Święty Mikołaj:

Tak, tutaj dotarliśmy do ich chaty na udkach z kurczaka. Tam stoi pod starym dębem.

Snow Maiden:

E-hej, Baba Jaga - daj nam prezenty i magiczne rękawice.

(Baba Jaga wychodzi z drugich drzwi)

Baba Jaga (mamrocząc):

Patrzysz na nie, znalazłeś to samo. Najwyraźniej moja córka źle zamiatała ślady.

Mówi: (yulit)

Och, doża. To jest cud. Mieszkam w lesie od stu lat, nigdy nie obchodziłem wakacji. I tutaj jest bezpośrednio z dostawą - Święty Mikołaj i Snow Maiden. Tutaj leci szczęście. A ja już nakryłem do stołu - gotowana muchomor, gotowane nietoperze.

Święty Mikołaj: (groźnie)

Jesteś dla mnie stary, nie mów zębami. Daj prezenty, tak, moje magiczne rękawice.

Baba Jaga (zaskoczony):

Dlaczego co Nie wiem co, nic nie wziąłem.

Święty Mikołaj:

Ale faceci mówią, że masz wszystko. Prawdziwi faceci?

Dzieci:

Tak.

Święty Mikołaj:

Jeśli go nie oddacie, rozwalę was północnym wiatrem i na zawsze zamienię w sopel lodu.

Baba Jaga (mamrocząc):

To są chciwi ludzie. To są wołowina.

Mówi:

Och, boję się, boję się. Dobra, oddam wszystko, po prostu się ze mną pobaw.

(gra w kręgu „Baba Jaga”)

Snow Maiden:

Więc grali, daj nam wszystko.

Baba Jaga:

Tak, oto twoje magiczne rękawice. Oto są w koszyku.

(w koszu są śnieżki, jest przykryty serwetką)

Święty Mikołaj:

Ach, lamentujesz, oh bezwstydnie, dobrze się oszukuj.

(rzucanie śnieżkami z dziećmi w Babu Jadze)

Baba Jaga krzyczy, że da wszystko, żeby nie rzucali w nią śnieżkami.

Dzieci zbierają śnieżki i siedzą na krzesłach.

Babcia-Jeże dają prezenty spod krzeseł, Baba-Jagi

robi rękawiczki.

Baba Jaga:

Proszę, weź to i wybacz nam wszystko. Po prostu moje córki i ja też chcieliśmy wakacji, więc ukradliśmy prezenty za pomocą rękawiczek.

(wkładaj prezenty do torby)

Święty Mikołaj:

Chłopaki, wybaczcie im? Wyjedź na nasze wakacje?

Dzieci:

Tak.

Babcia-Jeże radują się, klaszczą w dłonie.

Snow Maiden:

Dziadku, skoro magiczne rękawiczki zostały zwrócone, czas zapalić choinkę.

Święty Mikołaj:

Oczywiście wnuczka. Teraz wymówimy magiczne słowa z dziećmi, a choinka będzie świecić jasnymi światłami.

„Przyjacielskie powiedzenie - raz, dwa, trzy - palenie naszej choinki”.

(Choinka się świeci)

Święty Mikołaj:

A teraz, dla tak pięknej choinki, wymagany jest okrągły taniec.

(taniec podczas rund pieśni i gier), siedział na krzesłach

Snow Maiden:

Cóż, dziadku, czas dawać prezenty.

Święty Mikołaj:

Oczywiście wnuczka. Cóż za poranek bez prezentów.

(dystrybucja prezentów do muzyki)

Święty Mikołaj:

Czas więc, abyśmy zakończyli święto Nowego Roku.

Dzieci, życzymy wam dzisiaj dużo radości!

Snow Maiden:

Więc dorastasz.

Abyś nie wiedział zmartwień.

A my z Dziadkiem Mrozem wrócimy do ciebie za rok!

(fotografowanie)

Scenariusze noworoczne